HISTORIA cz. I

2010-03-19 23:46

Historia Marillion (część 1)

Historia zespołu Marillion rozpoczyna się już w roku 1979, kiedy to spotkali się...
Zespól Marillion powstał z inicjatywy, Micka Pontiera oraz Douga Irvinea, którzy po wspólnej grze w zespole, Electric Gypsy postanowili wspólnie założyć nowy zespół, który początkowo nazwali Silmarillion. Chłopaków jeszcze na gitarze wspomógł Andy Glass a wszystko miało miejsce w roku 1979. Jednak ten ostatni nie zagrzał długo miejsca w zespole, a na jego miejsce trafił Steve Rothery, który bez żadnego problemu przekonał do siebie pozostałych członków zespołu i szybko stał się jego wiodącą postacią. W tym okresie zespół zarejestrował swoją pierwszą trzydziesto-pięcio minutową taśmę demo, na której znalazły się wczesne wersje takich utworów jak; The Haunting Of Your House, Herne The Hunter, Alice, oraz Scotts Porridge. Już pod szyldem Marillion zespół zagrał swój pierwszy koncert 3 marca 1980 roku, w, Berkhamsted Centre, poczym znowu znalazł się w studiu, aby nagrać tym razem dwudziesto-pięcio minutową taśmę demo, na której słyszymy trzy kompozycje; Close, Lady Ramsay, która później zmieniła nazwę na Lady Fantasy oraz kolejną wersje Alice.


Z początku Marillion był zespołem grającym muzykę instrumentalną a muzycy wcale nie przewidywali zatrudnienie wokalisty. Jednak w tym okresie nastąpiła zmiana, która zmieniła cale oblicze zespołu, ponieważ z zespołu postanowil odejść jeden z jej założycieli, Doug Irvine, który pełnił role basisty, ponieważ postanowił już wiele lat wcześniej, że jeśli nie odniesie sukcesu przed upływem pewnego okresu to zakończy karierę muzyka. Na ogłoszenie w piśmie Melody Maker dość nieoczekiwanie odpowiedział facet, który nie potrafił grać na żadnym instrumencie. Potrafił jedynie śpiewać a wraz ze swoim kolega oraz zarazem basistą Dizem Minnittem stawił się w odpowiednim miejscu na próbie i pokazał, na co go stać. Zaśpiewał tak, że zachwyceni muzycy postanowili zatrudnić także basistę, który wcale nie prezentował się najlepiej i długo w zespole nie został. Natomiast sam, Fish stal się szybko liderem zespołu oraz człowiekiem, który prowadził Marillion w stronę sukcesu. Wlasciwie to, Fish podniósł tak wysoko poprzeczkę dla pozostałych, że jedynie Steve Rothery potrafił się utrzymać. Odpadali kolejno; klawiszowiec Brian Jelliman, którego zastąpił Mark Kelly, basista i zarazem przyjaciel Fisha Diz Minnitt, którego miejsce zajął Pete Trewavas, oraz już po wydaniu pierwszego albumu sam założyciel, Mick Pontier, którego zastępowali kolejno; Andy Ward, którego możemy zobaczyć na teledysku do Garden Party, John Martyr, z którym zespól nagrał kolejne wersje utworów Market Square Heroes oraz Three Boats Down From The Candy, Jonathan Mover, który jak się okazało z zespołem wystąpił tylko raz 1 października w maleńkiej sali Bautanal i wreszcie Ian Mosley, z którym to już nagrali kolejny album i związali się po dziś dzień. Zanim jednak wszystkie te wydarzenia miały miejsce zespól musiał wydać swój pierwszy album. W roku 1981 w Leyland Studios zespół nagrywał kolejna taśmę demo, tam także narodził się kolejny wspaniały klasyk zespołu Grendel, który trwał blisko dwadzieścia minut i stał się jednym z najważniejszych utworów w historii Marillion jednocześnie nie trafiając na żaden studyjny album, następnie także He Knows You Know, Garden Party, oraz Charting The Single. W roku 1982 powstały także takie utwory jak; The Web, Forgotten Sons, oraz Three Boats Down From The Candy. Był to także odpowiedni czas, aby rozejrzeć się za odpowiednią wytwórnią, która mogłaby wydać powstającą płytę. Fish mierzył bardzo wysoko i wdarł się do biura znanego muzycznego dziennikarza Keitha Goodwina zmuszając go wręcz do posłuchania nagrań Marillion. Przerażony Goodwin, którego każdy gest i minę obserwował wielki Szkot tak naprawdę był zachwycony i stal się przyjacielem zespołu umożliwiając dotarcie do ludzi decydujących o rynku na Wyspach, co doprowadziło szybko do występu w słynnym klubie, Marquee oraz dokładnie 8 września 1982 roku do podpisania kontraktu z EMI.

 

 

 

Od tego momentu sprawy zaczęły toczyć się bardzo szybko. 25 października na rynku ukazał się debiutancki maxi-singiel Market Square Heroes, który osiągnął 102 miejsce brytyjskiej listy Bestsellerów, natomiast 31 stycznia 1983 roku ukazał się drugi singiel He Knows You Know. Nad klubem Marquee natomiast kończyły się ostatnie prace nad albumem, Script For A Jesters Tear, którego producentem został Nick Tauber. Jednak pierwszym producentem, który podjął to zadanie był Dave Hitchcock, który uległ wypadkowi podczas wiezienia taśm demo Marillion, które ledwo udało się uratować, a sam producent nie był już zdolny szybko wrócić i kontynuować pracę. 14 marca na rynku znalazł się wreszcie debiutancki album, który szybko zyskał sobie zwolenników a z czasem przypisywano mu odrodzenie się całego rocka progresywnego w latach osiemdziesiątych. Zespól także wyruszył na swoja najważniejszą trasę promującą zarówno album jak i siebie, która zresztą okazała się wielkim sukcesem. Podczas jednego z występów 18 kwietnia w londyńskim Hamersmith Odeon, który także był nagrywany i ukazał się na Video pod tytułem Recital Of The Script, po raz ostatni w zespole wystąpił Mick Pontier. 6 czerwca ukazał się trzeci singiel Garden Party. W tym okresie Marillion występował na wielu festiwalach takich jak np. w Reading, a także wyruszył na trasę po USA, która jednak okazała się wielką porażką. Po zakończeniu trasy i kolejnych perypetiach związanych ze zmianą perkusisty, zespól już wraz z Ianem Mosleyem rozpoczął prace w studiu, Old House w Monmouth nad swoim drugim albumem. Jak wspominają muzycy praca nad albumem była bardzo mało efektywna; zespól wstawał w południe nagrał kilka fragmentów poczym udawał się do pubu. Zaowocowało to jednej z najdłuższych i najbardziej kosztownych sesji w historii Marillion. To, że album się ukazał graniczyło niemal z cudem, ponieważ EMI zastanawiało się nad rozwiązaniem kontraktu. Jednak ryzyko, jakie wtedy podjęli opłacało się. 30 stycznia 1984 roku ukazał się singiel Punch And Judy natomiast sam album 12 marca. Wydanie drugiego albumu było momentem przełomowym, ponieważ wielu krytyków, którzy oskarżali Marillion o zbyt wielkie wzorowanie się na takich zespołach jak np. Genesis, szybko doceniło prace zespołu a sam Fish stawiany był na równi ze swoimi poprzednikami. Zespól wypracował swój niepodrabialny styl a sama płyta okrzyknięta została wręcz "The Dark Side Of The Moon lat osiemdziesiątych".
Album Fugazi zawierał w sobie piosenki, które niemal każda z nich robiła wielkie wrażenie, począwszy od utworu, który trafił na kolejny singiel Assassing (30 kwietnia), znany już Punch and Judy, wspaniałą balladę Jigsaw, energiczne Emerland Lies, wspaniałe muzyczne pejzaże, jakie maluje Mark Kelly w utworze She Chameleon, zadziorne Incubus i monumentalne Fugazi, które wspaniale kończą album i stają się podstawa każdego kolejnego koncertu.
Jednak sami muzycy nie byli do końca zadowoleni z efektu końcowego, ponieważ uważali, że gdyby mieli więcej czasu lub gdyby nie marnowali go podczas nagrań stworzyliby dzieło wręcz przerastające słynne Dark Side Of The Moon Pink Floydow. Mimo wszystko trzeba było ruszać w kolejna trasę, która znów okazała się wielkim sukcesem, a zespól pokazał się niemal na każdym ważnym festiwali na Starym Kontynencie często występując jako gwiazda wieczoru lub przerastając swoich konkurentów. Odwiedzili także ponownie USA, lecz znów bez większych sukcesów, na koncerty przychodziło niekiedy po dwadzieścia osób, co wcale nie dodawało zespołowi pewności siebie. Aby załatać dziurę pozostałą po nagrywaniu Fugazi a także, aby osłodzić fanom oczekiwanie na kolejny studyjny album Marillion, EMI postanowiło wydąć album koncertowy Real To Reel, który ukazał się 5 listopada 1984 roku znów odniósł sukces. Album ukazywał każdemu, kto jeszcze nie widział koncertu Marillion na żywo jak niezwykłe są ich występy, jak wielką władzę nad publicznością ma Fish. Doskonale to przygotowało publiczność do wydawanego już niedługo kolejnego albumu, który nazywał się Misplaced Childhood. Aby zmniejszyć tym razem koszty pracy w studio zespól udał się do Berlina i w sąsiedztwie muru berlińskiego nagrywali kolejny album, który od początku miał być niezwykły. Zespól postanowil, że wyda album koncepcyjny, produkcji podjął się Chris Kimsey, który wydawał się człowiekiem wręcz idealnym na to miejsce. Album powstawał bardzo szybko, niemal w pół roku wszystko było już gotowe.
7 maja ukazał się singiel, Kayleigh, który zawierał tekst o dawnej dziewczynie Fisha Kay Leigh, na który zespól nie chciał się zgodzić, ponieważ był zbyt osobisty, jednak każdy później cieszył się, że Fish postawił na swoim, ponieważ piosenka szybko stała się popularna. Kayleigh okazała się największym hitem zespołu, jednym z największych hitów lat osiemdziesiątych wogóle. Niemal w kilka dni po ukazaniu się singla osiągnęła pozycje nr 2 na brytyjskiej liście bestsellerów, ustępując tylko jednej charytatywnej piosence, która okupowywała to miejsce przez wiele tygodni. Album Misplaced Childhood ukazał się 17 czerwca i stal się nr 1 niemal na całym świecie. Fenomenalne w tym wszystkim jest to, że najambitniejsze dzieło Marillion, które powstawało w tak krótkim czasie jednocześnie odniosło największy sukces komercyjny w historii zespołu, przechodząc do legendy i stając się jedną z najważniejszych, jeśli nie najważniejszą płytą całego rocka progresywnego. Zespól na tym albumie wręcz porażał stylem, sam Fish zmienił swoje image sceniczne, przestał malować na twarzy swój niezwykły makijaż, na rzecz jeszcze większego kontaktu z publicznością, pokazując jednocześnie swoje prawdziwe oblicze. Sam album składał się z dziesięciu utworów połączonych w coś w rodzaju gitarowej suity, opowiadając historie utraconego dzieciństwa i pierwszych zawodów miłosnych. Oprócz takiego hitu jak Kayleigh, znajdziemy tu także równie przebojowy, Lavender, który ukazał się na singlu 27 sierpnia, Heart Of Lothian, który ukazał się na singlu 29 listopada, czy np. niezwykle optymistyczne Childhood End?. Do bardziej ambitnych utworów możemy zaliczyć takie jak Bitter Suit oraz Blind Curve, które w swoich fragmentach także zawierały piękną przebojowa melodykę.

Po oszałamiającym sukcesie czas zacząć było trasę, która tym razem objęła niemal cały świat, podróżując po Europie, USA, czy nawet Japonii. Rozpoczął się niemal dwu letni okres, kiedy Marillion grał cala suitę Misplaced Childhood począwszy od koncertu w największej hali na Wyspach, NEC Birmingham w roku 1985, a skończywszy na olbrzymich festiwalach występując tuż przed zespołem Queen w roku, 1986 na które przychodziło nawet po osiemdziesiąt tysięcy ludzi. Sam Brian May mówił także, że naprawdę ciężko grało się po ich występie, ponieważ nie zdawali sobie sprawy, że Marillion jest tak popularny w Europie, jednocześnie mogliśmy być świadkiem jak gitarzysta Queen wspomagał Stevea Rotherego i spółkę podczas ich występu, a sam Fish śpiewał w kończącym występ Królowej utworze Tutti Frutti w duecie z Freddim Mercurm. Zespól także zagrał trasę po USA, wraz z zespołem Rush, która tym razem stała się wielkim sukcesem, a żeby zwiększyć jeszcze bardziej popularność Marillion za oceanem Capitol postanowil wydać mini-album Brief Encounter, znany w Kanadzie pod tytułem The Story So Far. Jednak całe pasmo sukcesów było początkiem wielkiego kryzysu w historii, Marillion oraz lidera zespołu Fisha.

 

Fish coraz bardziej był przekonany o swojej wielkości i niepowtarzalności, odrywając się coraz bardziej od zespołu. Długie trasy koncertowe, męcząca promocja, rosnąca popularność, coraz większe pieniądze zaczęły doprowadzać Marillion do końca pewnego okresu... W styczniu 1987 roku w studiu Westside na dobre rozpoczęło się nagrywanie czwartego już albumu Clutching At Straws. Jednak nie było to takie proste, ponieważ zespół nie do końca wiedział, w którą stronę ma podążyć i uwolnić się od cienia poprzedniego albumu, aby następny mógł się z nim równać a krytycy nie zarzucili im, że się powtarzają. Na dodatek rosnące napięcie pomiędzy zespołem a Fishem także nie ułatwiało sprawy. Wlasciwie to, że album w końcu ukazał się na rynku graniczyło z cudem. Album, który w końcu powstał podzielił wszystkich zwolenników tej grupy na tych, którzy uważali ją za najlepszą płytę oraz na tych, którzy uważali ja za najgorszą. Faktem było to, że album na pewno przyniósł muzykę najmniej spójną jednak niezmiernie ciekawą. Napięcie pomiędzy członkami zespołu doskonale uatrakcyjniło muzykę. Znajdziemy na niej wspaniałą suitę Hotel Hobies, Warm Wet Circles, That Time Of The Night (The Short Straw), które przynosiły na myśl poprzedni album, lecz tak naprawdę znacznie go przewyższając. Jednak kolejne utwory już tak spójnie nie wyglądają, delikatny Going Under, który został dodany do albumu w roku, 1991 kiedy ukazywały się wszystkie albumy na płytach CD, broni się całkiem nieźle jednak już Just For The Record, ze wspaniałym solem Marka Kellyego na klawiszach, był żartem trochę nie na miejscu, kolejny White Russian, choć wybitny wydawał się trochę przestarzały, natomiast wydany na pierwszym singlu Incommunicado, który ukazał się 11 maja wraz z sympatycznym teledyskiem, choć bardzo udany trochę za bardzo przypominał to, co można było znaleźć na listach ówczesnych list przebojów. Nastrój płyty ratują kolejne utwory; połączone Torch Song z wspaniałym i podniosłym Slainte Mhath, przepiękna ballada Sugar Mice oraz zakończenie w postaci The Short Straw (Happy Ending), robią naprawdę dobre wrażenie i wspaniale sprawdzają się na koncertach. Cały album, który trafił na półki sklepowe 22 czerwca właściwie był cocncept-albumem. Opowiadał historie, Torcha, który pogrążał się z utworu na utwór w swój alkoholowy świat marnując wszystko, co do tej pory osiągnął, jednocześnie mażąc o zmianach i wielkiej światowej karierze. Jednak nic mu się nie mogło udać i spadł na samo dno. Na koniec dostajemy bardziej optymistyczne momenty, kiedy to losy bohatera były już tak złe, że mogło być dla niego już tylko lepiej...